Category Archives: nauka

Powrót po okropnie długiej przerwie

Tyle się pozmieniało, że nie wiem, od czego zacząć…?

Kiedy pisałam tu ostatni raz? 
Spojrzałam na bloga… 28 LIPCA 2017 · 19:46…
Ponad 4 lata! Toż to szmat czasu! 

To może zacznę od tego, co się nie zmieniło?

Nie zmieniło się moje zamiłowanie do kontynuowania stawiania ludzi na nogi za pomogą masażu. Na razie ludzi, ale powoli zbieram doświadczenie i certyfikaty, żeby „naprawiać” też zwierzęta. No i wiedzę. Dlatego po zdaniu egzaminów na technika masażystę (co nastąpiło w styczniu – o ile dobrze pamiętam – 2018 roku), zapisałam się na kierunek technik weterynarii. Po wielu perypetiach (które opiszę kiedyś indziej – jak nie zapomnę) zdałam egzaminy w 2020 roku, czyli stosunkowo niedawno.
Pracuję w gabinecie w Kędzierzynie-Koźlu (szukajcie DragonariumSPA na FB i w Google) i muszę napisać, że znalazłam pracę marzeń!
Mam szefa, który nie pilnuje mnie na każdym kroku, obdarza mnie pełnym zaufaniem, jak i ja jego. Mogę podejmować sama decyzje w sprawie szkoleń i rozwoju swoich umiejętności. Po prostu raj, a nie praca. Dodatkowo mam samych wspaniałych pacjentów ❤ Naprawdę! Szanują mnie, lubią rozmawiać o wszystkim i o niczym (nazwa bloga nie wzięła się znikąd), a co najważniejsze – są zadowoleni z moich usług. Aż sama się dziwię, że tak szybko potrafię pomóc, choć nie mam złudzeń, że jestem cudotwórcą. Choć chciałabym być.
Wiecie…
Tak nałożyć ręce na człowieka, chwilę popatrzeć w niebo albo pomamrotać coś z zamkniętymi oczami i… już! Gotowe! Całkowite uzdrowienie!
Niestety, nie ma tak dobrze. 
Tak naprawdę trzeba się nieźle napracować, żeby przywrócić takiemu „połamanemu” człowiekowi sprawność. I nie zawsze jest to taka na 100%. Nad czym zawsze boleję, ale… im więcej kursów zrobię, tym będę miała więcej narzędzi w ręku, by być coraz bliżej tych 100%. Byle do przodu.

To chyba jedyna rzecz, która się nie zmieniła w moim życiu. No, może nie jedyna… ale chyba taka, co najbardziej wpływa na moją codzienność. Małżeństwo też przetrwało i ma się dobrze. I chyba coraz lepiej.

Reszta wywróciła się do góry nogami. Długo byłam przywalona gruzami tego, co zostało z poprzedniego życia, dlatego nic nie pisałam. Nie miałam sił.

O wszelkich zmianach postaram się porozwodzić w kolejnych wpisach. Nie wiem, jak często będą się one pojawiały. Nic obecnie nie mogę obiecać, bo przyzwyczajam się wciąż do nowego życia, które niemal codziennie zaskakuje pozytywnie. I mam nadzieję, że tak już zostanie.

Przepraszam, że tak niewiele napisałam, ale wiecie… muszę się „rozpisać” niczym zapomniany, leżący za biurkiem i obrośnięty pajęczynami długopis. Obiecuję, że jeszcze będziecie mieli dość mojego wodolejstwa!

Tym czasem trzymajcie się zdrowo!

I do następnego wpisu.

Dodaj komentarz

Filed under masaż, nauka, praca zawodowa, życie