Monthly Archives: Czerwiec 2009

Dłuuuugi łikend

Długi weekend minął jak z bicza trzasnął. Niestety, wszystko, co dobre, szybko się kończy.
Całą drogę nie zobaczyliśmy ani kropli deszczu, natomiast, gdy tylko zatrzymaliśmy się pod zamkiem i wyłączony został silnik samochodu, zaczęło kropić. I tak już nie potrafiło skończyć aż do piątkowego popołudnia. Doprawdy, zaczęliśmy się już czuć, jak żaby i zaczęliśmy zgodnym chórem rechotać i kumkać, za to żaby mieszkające w fosie jakoś dziwnie milczały.
Gdy wreszcie zaświeciło słońce, nikt nie śmiał pisnąć słówkiem, że jest za gorąco. Bo a nuż – widelec znów się zbiorą chmury i wróci deszcz?
Dzięki dobrej pogodzie można było wyjść z namiotów, przesuszyć się i zacząć wreszcie odpoczywać w ruchu, uczestnicząc w przeróżnych turniejach i zabawach oraz inscenizacjach.
Ale przez większą część czasu było sielsko-anielsko. Ot, tak:

 

Ech, szkoda, że spotkać się będziemy tam mogli dopiero za rok…

4 Komentarze

Filed under hobbystycznie, turnieje