Monthly Archives: Kwiecień 2010

PKP kurka mać i ogólnie tak gzegzam

Siedzę na dworcu.
Smród popalanych papierosów niesie się od drzwi. Fuj. Weźcie się przestawcie na e-pety. Wszystkim będzie łatwiej, lepiej i przyjemniej.
Z głośnika mało wyraźny komunikat oznajmia, że mój pociąg opóźni się zaledwie piętnaście minut.
Fajnie.
Dzięki temu, zamiast tuż przed piętnastą, będę na stacji docelowej grubo po piętnastej. Do domu zajdę przed szesnastą. Kurde. Głodna jestem, no. Obiad muszę zrobić, nie będzie na mnie czekał na stole gorący i gotowy do spożycia.
Znów się zastanawiam, gdzie są rodzice co po niektórych? Dziś jeden dostał opiernik. Należało mu się, bo przylazł w koszulce z piękną marychą. No ja Cię sorry…
Od razu się zrobiła pogadanka.
Uczeń: Bezsensu, to już nie można koszulek nosić?
Ja: Można, tylko nie takie, które promują używki niebezpieczne dla zdrowia. Co najmniej.
Uczeń: No ale co komu taka przeszkadza?
Ja: Bo promuje nieodpowiednie zachowanie?
Uczeń: No to skoro takie rzeczy są złe, to po co je sprzedają?
Ja: Żeby zarobić? Tylko Ty decydujesz, czy chcesz coś takiego kupić.
Uczeń: To już w niczym nie można chodzić po tej szkole.
Ja: Można. Tylko trzeba ubierać się z głową. Bez zbędnych szaleństw. Poza szkołą też.
Uczeń: Bezsensu…
No i tłumacz, jak krowie na miedzy…
Chyba faktycznie po chińsku gadam…

1 komentarz

Filed under złota polska młodzież