Niepotrzebnie się bałam, bo test był banalny i tylko w dwu punktach na dwanaście dotyczył OWU, które od poniedziałku próbowałam sobie przyswoić. Reszta pytań była bardziej osobista lub obejmowała najnowsze wiadomości ze świata sportu, czy polityki. A w piątek dwa spotkania, dwie rozmowy kwalifikacyjne niemal jedna po drugiej…
Chyba się zrelaksuję przy którejś z gier… trzeba się zresetować…