Na szczęście są koło mnie życzliwe osoby, które są gotowe poświęcić swój czas, by mi pomóc. Koleżanka, którą poznałam już w liceum zaofiarowała swoją pomoc przy scenografii, za co jestem jej dozgonnie wdzięczna, bo do wielkopowierzchniowych ilustracji mam dwie lewe nogi, nie wspominając o rękach. Może, kiedy dzieciaki zawiodą, choć tło zrobi na zgromadzonych wrażenie tak wielkie, że odciągnie uwagę od błędów aktorów?
19 dołek
Na szczęście są koło mnie życzliwe osoby, które są gotowe poświęcić swój czas, by mi pomóc. Koleżanka, którą poznałam już w liceum zaofiarowała swoją pomoc przy scenografii, za co jestem jej dozgonnie wdzięczna, bo do wielkopowierzchniowych ilustracji mam dwie lewe nogi, nie wspominając o rękach. Może, kiedy dzieciaki zawiodą, choć tło zrobi na zgromadzonych wrażenie tak wielkie, że odciągnie uwagę od błędów aktorów?
Filed under praca zawodowa, złota polska młodzież
Słoneczka ci brak. Wiosny i światła Ci trzeba.
Kup sobie taką lampę co ci słońce zastąpi i pokaże problemy w innym, radośniejszym świetle 🙂
Aby do wiosny!
Faktycznie, mam dość zimy. Dzień dla mnie jest za krótki, za zimny. W ogóle „ble”. Oby do lata, rzekłabym 😉
Powinnaś, Smoku, do ciepłych krajów odlatywać jesienią z ptakami. I wracać na wiosnę.
O to to! 😀
Tylko podróże teraz takie drogie 😛 Własnych skrzydeł używać nie można, bo zakazują, bo można się zderzyć z jakimś samolotem i nieszczęście gotowe. No i trzeba jeszcze płacić, a to już się bardzo nie podoba 😛
Znaczy, skazanam na cierpienia zimowe…
Nie podróż tylko przenieść się, pół roku tu i pół tu. Tylko ciężko by było z pracą, która by to godziła, ale nie jest to niewykonalne.
Może są takie prace, ale pół roku bylibyśmy białym małżeństwem… trochę to takie nie bardzo.